Nasz Święty Ojciec Jan od Krzyża
„Gdy tylko widział, że któryś z jego braci wydaje się smutny, wołał go do siebie i razem szli na pola czy do ogrodu. I brat ten powracał bardzo zadowolony i z pociechą w sercu, choćby to zmartwienie było bardzo wielkie”. Nie znaczy to przecież, że Ojciec zawsze uwalniał od trosk wewnętrznych tych, którzy mu się z nich zwierzali, więcej jednak, sprawiał, że potrafili je pokochać. Ojciec Alonso dodaje: „Duszom dręczonym różnymi troskami dawał chętnie taką radę:< Niech naśladują korek, który unosi się na powierzchni nawet wtedy, gdy fale są wzburzone: podobnie i one nie powinny pozwolić ogarnąć się troskom. Troski bowiem i trudy przygotowują duszę dla Boga tak samo, jak się to czyni z chlebem przeznaczonym na pański stół. Albo jak młot i tygiel przygotowują i oczyszczają złoto, które ma się zmienić w klejnot>”.
Fragment książki:
Marie-Dominique Poinsenet OP „Stromą ścieżką. Opowieść o życiu św. Jana od Krzyża”, Wydawnictwo Karmelitów Bosych 1991, s. 130